Ognisko klasy Ia
28 września 2007

O 11 u naszej barmanki zaczęło się ognisko. Na miejsce każdy dostał się na własną rękę, niektórzy szli pieszo, inni przyjechali rowerami, a nasz kolega Darek przyjechał na swoim Komarku, nie mylić z Wackiem K, to był matorower. Oskar z Anetą rąbali... patyki :), później wraz z naszym przewodniczącym Łukaszem rozpalili ognisko. Wtedy zaczęło się wielkie pieczenie, chwila na którą czekała Aneta dwa tygodnie, to nic, że Oskar dopiero ostrzył patyki, a Aneta szukała wideł do pieczenia, po jakimś czasie można było nabić kiełbasy, niestety tylko te kupione :(. Po około 10 minutach nadeszła ta upragniona chwila dla żarłoków klasowych na czele z Anetą - zaczęło się wielkie żarcie. Po konsumpcji starsza barmanka zrobiła wszystkim herbatkę.

Ognisko klasy Ia
Ognisko klasy Ia

Później zaczęły się gry i zabawy, atmosfera panowała jak na westernie, na szczęście zabawa Pif-paf nie przyniosła ofiar śmiertelnych. Wtem swoją obecnością zaszczycił nas deszcz, na szczęscie nie jesteśmy z cukru xD i gralismy dalej, niestety ciasteczka się rozciaptały, ale mimo wszystko i tak zjedliśmy resztki, były tam też witaminki przyniesione przez naszą kochaną panią Anię (czyt. jabłuszka). Gdy ognisko zgasło przez deszcz, to poszliśmy do baru na bilarda, oczywiście nie wszyscy, niektórym mama zabrania chodzić po barach xD. Na szczęscie my mogłyśmy zostać do końca i opisać to jakże udane spotkanie integracyjne.

Ognisko klasy Ia
Ognisko klasy Ia
Ognisko klasy Ia
Ognisko klasy Ia
Ognisko klasy Ia

Przygotowanie:
Aneta i Kasia

.::Powrót::.